Zdecydowanie preferuję brązy, odcienie beżu, pomarańczu, ale serwetki były białe, to i tło zrobiłam takie.
Tak wyglądały przed..., teraz moim zdaniem bardziej romantycznie :)
Do tego taki sam koszyczek na świeczki (totalna klapa)
Z bliska- możecie sobie porównać, tak wyplatam miękkimi i niepomalowanymi rurkami :)
Trudno, co jest to jest.
Zastanawiam się co jeszcze mogłabym zrobić do tego żeby osłodzić troszkę tę gorycz porażki przy robieniu świecznika?! Może jakiś ładne puzderko?
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa. Za komentarze, za to, że tutaj zaglądacie, że obserwujecie. Mam nadzieję, że będzie Was z czasem coraz więcej! <3
fajnie to wygląda-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodkładeczki są piękne;)Ja też preferują brązy i beże,ale ten wzór bardzo mi się podoba;)Nie przejmuj się koszyczkiem,każdemu czasem coś nie wychodzi;)Wczoraj moja zaczęta praca wylądowała w koszu,bo do niczego się nie nadawała;)
OdpowiedzUsuńPodkładki wyszły super ,a co do koszyczka to się nie ma czym przejmować i nie zniechęcać.Jeśli nie wychodzi próbować dalej lub odłożyć na moment robotę a zająć sie tym co umiesz.Po czasie spróbuj ponownie ja tak robię ,że zawsze powracam do tematu i jest o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńPodkłądeczki śliczne,a koszyczek to żadna porażka,tylko chęć dążenia do doskonałości,czyli pleciemy i pleciemy,a będzie perfekcja:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podkładeczki podobają :) Ja również je lubię, a te róże mi bardzo przypadły do gustu i myślę, że wykonam sobie podobne koszyczki do łazienki :) Pozdrawiam kobitki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wam się podobają. Mi bardzo przypadły do gustu te różyczki i chyba wykonam sobie koszyczki do łazienki z tym motywem. :) Pozdrawiam i dziękuję :)
OdpowiedzUsuń